Zima, zima, zima, pada, pada śnieg...
Świetnie się złożyło, że napadało sporo śniegu, a mrozek był w sam raz, żeby na lekcjach wychowania fizycznego uprawiać sporty zimowe i tradycyjnie odwiedzić Górkę Lisowską. Trasa przez zaśnieżony, wręcz bajkowy las przebiegła sprawnie i nasza ekipa zaczęła z sankami wspinać się na górkę. Śniegu dopadało dużo i poproszony przez nas sąsiad, który mieszka bliziutko kładem z nasadką spychacza pięknie nam ją ubił, tak , że mieliśmy komfortowe warunki do zjazdów. Nie trzeba przypominać, że ruch na świeżym powietrzu wprawił nas w doskonałe nastroje. Roześmiani korzystaliśmy z uroków zimy. Zmęczeni, rozgrzani i uśmiechnięci wróciliśmy do szkoły. Szczęście...